Przedstawiamy Wam rozmowę z jedną z naszych Opiekunek. Pani Natalia Dudzik opowiada o pracy opiekunki i o tym, dlaczego lubi wyjazdy do Niemiec w okresie świątecznym.

Jak zaczęła się Pani współpraca z naszą firmą?

Trafiłam na Waszą ofertę pracy w Internecie. Pamiętam, że ogłoszenie było jasno i konkretnie opisane. To mnie zachęciło do kontaktu z Wami.

Jak długo pracuje Pani jako opiekunka osób starszych?

Pracuję już około 10 lat.

Czy poleciłaby Pani pracę w naszej firmie innym osobom?

Tak, polecam współpracę z Wami regularnie swoim znajomym i poleciłabym każdemu. Firma jest konkretna, rzetelna, wszystko jest załatwione od ręki. Kontakt z Wami jest miły, pracownicy są bardzo fajni i zawsze uśmiechnięci. Przyjemnie się z Wami rozmawia. Wszystko jest wyjaśnione, nie ma żadnych problemów.

Proszę powiedzieć coś o sobie. Co lubi Pani robić w wolnym czasie?

Kiedy jestem w Niemczech, lubię spacerować. Dzięki temu mogę odetchnąć. Często też rozmawiam z bliskimi przez telefon. Lubię pomagać innym i nie potrafię przejść obojętnie obok osoby potrzebującej.

Woli Pani pracę na jednym sprawdzonym zleceniu, czy może bardziej odpowiadają Pani wyjazdy w różne miejsca?

Wolę pracę na jednym zleceniu. Wtedy najlepiej się współpracuje, poznajemy się wzajemnie z podopiecznym i rodziną. Dzięki temu są mnie pewni, mamy do siebie zaufanie, dobrze się znamy i to dużo ułatwia.

Jak wygląda Pani obecne zlecenie? Czy podczas pracy opiekunki wydarzyły się jakieś trudne sytuacje?

Nie miałam nigdy takiej sytuacji. Moja podopieczna mieszka sama, czasami odwiedza ją rodzina. Jej bratanica przywozi mi zakupy. Cała rodzina mnie wspiera, pomoc z ich strony dostaję szybko. Są uczynnymi ludźmi. Jeśli coś jest potrzebne, przyjeżdżają od razu, jesteśmy w stałym kontakcie. Zawsze ze mną porozmawiają, są mili i pogodni, dużo żartują. Atmosfera jest przyjemna. Nie miałam nigdy żadnych problemów.

Wiem, że często wyjeżdża Pani do pracy w okresie świąt Bożego Narodzenia. Czy lubi Pani spędzać święta w Niemczech?

Tak, lubię tu zostać na czas świąt. Czuję się tutaj jak w domu. Rodzina mnie bardzo lubi i traktuje jak domownika. Tutaj mam spokój i mogę odpocząć. Niemcy spokojnie obchodzą święta, nie ma tu takiej świątecznej gorączki jak w Polsce. Tradycje są podobne do naszych, natomiast z pewnością nie jest tak wystawnie. Jest skromnie i cicho.

Bonusy świąteczne w firmie Adiutor są miłym dodatkiem, można więcej zarobić. To zachęcające. Zarobione pieniądze przeznaczam najczęściej na prezenty dla wnuków i wysyłam je do Polski. Dodatkowe wynagrodzenie świąteczne bardzo mnie cieszy.

Lubię spędzać święta w Niemczech. Domy w okolicy są ładnie oświetlone i mają dekoracje. W zeszłym roku przygotowałam dla siebie i podopiecznej świąteczny obiad, była sałatka, ryba i inne pyszności. To był przyjemny i spokojny czas.

Co Pani najbardziej ceni w pracy opiekunki osób starszych?

Praca z osobami chorymi jest dla mnie ważna i daje mi dużo satysfakcji. Czuję się potrzebna. Ta praca działa jak magnes. Teraz jest tak, że kiedy jestem w Polsce, nie mogę się doczekać, aż wrócę do pracy. To moja pasja. Kiedyś pracowałam w szpitalu i miałam doświadczenie z osobami chorymi, jednak po latach zdecydowałam się zostać opiekunką w Niemczech ze względu na zarobki. Wynagrodzenie w pracy opiekunki osób starszych jest bardzo atrakcyjne.

Czy podczas pracy w charakterze opiekunki zdarzyły się jakieś wyjątkowo miłe momenty, które Pani wspomina?

Tak, rodzina podopiecznej często organizuje mi miłe niespodzianki, takie jak wspólne wyjazdy, zwiedzanie czy wyjścia do restauracji.

Czy poleca Pani pracę w zawodzie opiekuna osób starszych?

Tak, szczerze polecam tę pracę. Warto spróbować.

W jaki sposób nauczyła się Pani języka niemieckiego?

Dogaduję się na co dzień bez problemu w języku niemieckim. Kiedy zaczynałam pracę, odbyłam kurs języka niemieckiego. Najwięcej nauczyłam się jednak w trakcie codziennej pracy. Moja podopieczna uczy mnie tego języka, często mi coś podpowiada lub mnie poprawia. Warto nauczyć się tego języka, jest bardzo potrzebny w pracy opiekunki. Dzięki temu jest lżej. Trzeba się tylko przełamać i otworzyć.